27.07.2024

No to raz, dwa, trzy, zaczynamy olimpijskie gry! czyli 33. Letnie Igrzyska Olimpijskie #PARYŻ2024 i Oficjalna Ceremonia Otwarcia [MOJE WRAŻENIA Z TRANSMISJI W TV]

Chociaż niektórzy mieli spore obawy, czy francuzi - podołają - tym iście wodnym (i skąpanym w deszczu), transportowaniu wszystkich reprezentacji, to jednak podołali. I to bardzo. Ale jak zawsze, dziennikarze (głównie niesportowi jako część ekipy tych sportowych, również polskich, niestety), heheszkowała z tego i kreśliła - nie wiadomo - jakie teorie (typu, że się wywali łódź ze sportowcami na niej, czy, że tam nie ma toalet, więc muszą wytrzymać albo lać w gacie niczym Jurek Kiler w "Kilerze (1997) no bo nawet jakby chcieli to nie wolno bo dopiero co Sekwanę potraktowali chlorem [i inną chemią] jakby to był basen w aquaparku [i to taki najsłynniejszy na świecie i w historii w sumie]). xD Spokojnie, wytrzymają. Nie takie rzeczy muszą wytrzymać, będą musieli, żeby zachować olimpizm choć na pewno zdarzą się niesportowe zachowania. Zwłaszcza jeśli chodzi o Ukrainę, Rosję oraz Białoruś. Chyba że będzie "cud nad Wisłą" we francuskim wydaniu i o dziwo, ku zaskoczeniu wielu, będą sobie podawać te ręce. Tymczasem, wracając do Ceremonii Otwarcia, to należy ją podsumować w stylu iście eurowizyjnym (jeśli chodzi o artyzm z którym mieliśmy do czynienia).







Wystąpili: 

* olimpijski Marcin Najman myślący że Ceremonia Otwarcia, to jest na Stad de France czyli Numernabis po cywilu,

*Harley Quinnzel jako musicalowo-kabaretowa sikoreczka ze swoim tańcem godowym wycelowanym w Pana J. 

* parada różowości w paradzie równości w której wystąpiła min. Kobieta-Crossaint, Remy z "Ratatouille'a",
wiele personifikacji cukrowej waty, grupa dzieciaków z serii o "Mikołajku" (z fr. 'Le Petit Nicolas') która wcześniej zabrawszy znicz olimpijski od - utkniętemu w metrze niczym w windzie - Zizou (real name, Zinedine Yazid Zidane), podąża tropem przygody by co rusz, spotykać..

.. tak tak a jakże, osobę Assasyna z multiwersum "Assasin's Creed" - francuskiego - wydawnictwa komputerowego Ubisoft (z fr. ˈjuːbisɒft') #toUbijestzFrancji?, której wyczyny oraz rodzaj chodu (zwłaszcza po dachach), zachwalił sam Robert "Korzeń" Korzeniowski.

*dubstepowy-techno medley Moulin Rogue (fon. /muːlæ̃ ˈruːʒ/) 

 * marsjański hutmistrz wykuwający medalowe krążki,

* był róż, pora na złoto i wodnych tancerzy, 

 *skoro jest moulinróżański kabare(t), musi być i Dzwonnik z Notre Dame. Parkour'owy, oczywiście.

* L I B E R T É = "Les Misérables" #LesMiz (fon. /leɪ ˌmɪzəˈrɑːb(əl), -blə/) #DoYouHearthePeopleSing #ALaVolontéDuPeuple (Comédie musicale version) = czyli kolejny medley, ponownie musicalowy i znów, w towarzystwie osoby Assasyna,

 *jeśli już musimy oddawać wolność w ręce ludu z "Nędzników" Vitora Hugo, czemu nie okrasić tego w ciężkie brzmienia Goriji (oryg. Godzilla ale zmienili bo zapewne, japończycy by się o nią czepiali jako ich 怪獸 kaijū-dobro narodowe)? 

*chyba już wiem kim się inspirowali twórcy disney'owskiej "Alicji w Krainie Czarów", jeśli chodzi o wersję Królowy Kier/Queen of Hearts z 1951 roku. #Skrócićogłowę! "Utoczymy dziś ulice we krwi? Tak, no to cześć.." (nie ma lepienia bałwana, to nie "Kraina Lodu"),

 *był świat w płomieniach, były ścięte głowy, to pora na "Carmen", Georges'a Bizeta. 

*Pora też na francuską miłość, francuskie pocałunki, podryw w bibliotece = "Le Thriomphe De L'Amour", Wydanie współczesne, 26 Lipiec 2024. 

 *É G A L I T É = E Q U A L I T Y = R Ó W N O Ś Ć 

*hiphop'owo-rapowo-orkiestrowy-ziomalsko-dystyngowany medley w wykonaniu, hm, sam nie wiem, francuskiej mieszanki Beyonce z Cardi B.

 *F R A T E R N I T É = B R O T H E R H O O D = B R A T E R S T W O

* Uciekająca Mona Lisa (z fr. Joconde, z wł.  Gioconda) i nie dająca się zamknąć w szklanych ramach niczym Barbie z "Barbie" (2023),

 *random (wł. Alexandre Kantorow) grający na pianinie skąpany w strugach deszczu, 

*reprezentacja Wielkiej Brytanii na statku-barce która spokojnie mogłaby być frachtowcem w uniwersum "Gwiezdnych Wojen",

 *reprezentacja Izraela wciśnięta pomiędzy Islandię a Włochów. No no.. Włosi przecież wygrali Eurowizję2021. #pozdrodlakumatych

*To co, Ubi? Robicie kolejnego "Assasin's Creed'a" przemierzającego czas i kosmos? Skoro tutaj udało się wskoczyć w czasy Braci Lumière, protoplastów lotów balonami na ciepłe powietrze, samolotami czy współtworzycielami ISS to nic, tylko czekać aż kolejne przygody biegających zabójców odbędą się w kraju "trójkolorowych". Okej, było "Assassin's Creed III: Lady Liberty" (in 18th-century French Louisiana) oraz "Freedom Cry" (in the French colony of Saint-Domingue [present-day Haiti]) ale tak żeby podążać stricte terenami choucroute garnie (z pl. kapusta z kiełbasą i tłuczonymi ziemniakami), tartą quiche, beef à la Bourguignonne (burgundzką) wołowiną z dodatkiem dużego talerza pełnego serów oraz głębokich kieliszków wina to jeszcze tego nie mieliśmy. 

 *crossover Minionków z Juliuszem Gabriel'em Verne'm? To możliwe! I jakże zabawne! 

*S O R O R I T É = S I S T E R H O O D = S I O S T R Z E Ń S T W O

 *S P O R T I V I T É = S P O R T I V I T Y/S P O R T'S S P I R I T = S P O R T O W Y D U C H

*breakdance'owy śpiewak operowy (w tej roli: Jakub Józef Orliński/Jacob Joseph Orlinski)

 *rapujący człowiek-pół biedronka (ponoć francuska wersja muzyka o ksywce Pit Bull, ja się tam nie znam xD)

*mostowy pokaz modowy, w którym uczestniczyli min.; brodacz w pożyczonych spodniach od MC Hammera, kobieta-flaga Francji z bardzo niepoprawnym zbiegiem koloru bieli zarówno w kroczu jak i tam gdzie kończy się godna część pleców, kobieta z kokardą na głowie (zamiast liścia) "Nikt jej nie poratuje nikt jej nic nie powie. Tylko się każdy gapi Tylko się każdy gapi i nic." (#pozdrodlaElektrycznychGitar), dziewczyna z protezami wszystkich kończyn w futrzano-miotełkowej kreacji (gdzie ów sukienka, przypomina mi takiego puchatego stworka z którego wystają tylko oczy i nic więcej), facet w czerwonej marynarce z kołnierzem z innej epoki (może Baroku, nie wiem), 

 *reprezentacji Republiki Palau (z podregionu Oceanii, Mikronezji) mający chyba najprostsze barwy narodowe świata

*za to reprezentacja Niderlandów wjechała "cała na bogato" jedną z najdroższych łodzi w całym Paryżu.
Czyżby "rewanż" za wyrzucenie ich kraju z tegorocznego 68. Konkursu Piosenki Eurowizji, za to że ich reprezentant wpierw zaśpiewał "Europapę" a później dał komuś w papę? Oj chyba tak.. XD)  

 *reprezentacja Polski, wciśnięta między reprezentację Peru oraz Filipin. #pszypadegniesądzę
[#funfakt, Donald Tusk w 2008 roku otrzymał Order Słońca Peru w klasie Wielkiego Krzyża. Serio, sprawdźcie na Wiki]

*wracamy na pokaz mody: u kobiet nosi się buty balerinki a u mężczyzn? Rajstopy baletowe. Latem.
A Zimą? A Zimą wiadomo, kalesony. XP

 *wracamy na pokaz reprezentacji: Seszele (officially the Republic of Seychelles (French: République des Seychelles). Też mają fajną flagę. A jaki mają fajny hymn, 

*pamiętacie jak wspomniałem że nie może być prostszych barw narodowych od Republiki Palau?
Republika Federalna Somalii na to: #holdmybeer. 

 *tymczasem na pokazie mody (w nieustających strugach deszczu): techno gladiator z zasłoniętymi sutkami. Pokazywanie sutków, niezależnie od płci jest nie tyle passé (old-fashioned) co po prostu banowane. XP

*Oho, realizatorzy pomylili Turcję z Tunezją i nie wyświetlili ich flagi a Tunezję z reprezentacją Tunezji, nie. XD Za drugim podejście na live się udało ale nie dziwię się wpadce. Jeden kraj ma półksiężyc WEWNĄTRZ okręgu a drugi NA ZEWNĄTRZ okręgu, zatem nie trudno o nierozróżnienie. Nic, tylko czekać aż takie pytanie dadzą w "Milionerach" aby ludzie robili rozkminę na całą Polskę. XDD

 *Patrzcie! Osoba assasyńska również dotarła do sekwańskiego pokazu mody na moście! Propsy dla ognia olimpijskiego że przetrwał te parkour'owe i break'dance'owe wygibasy użytkownika/użytkowniczki który/a go dzierżyła. XPP

*Pora na klubowe technoparty o nazwie "Unie dans la versité" czyli "Zjednoczeni w różnorodności" #UNITEDINVERSITY!!!

 *Skoro break'dance ma swój debiut na LIO, to why not żeby i osoba o kulach nie mogła jako pierwsza wykonać taniec? Hands down, czapki z głów dla gościa który na Ceremonii Otwarcia, zrobił robotę. To było essa (jak mówi dzisiejsza młodzież) i so dope. 

*Proszę państwa, oto przed wami, JEDYNY I NIEPOWTARZALNY.. Bachus!! (aka Dionysus, z gr. Διόνυσος, Βάκχος [Bakchos]). Co z tego że w majtkach pożyczonych od  Windows95man'a (fińskiego reprezentanta Eurovision Song Contest) ale to "szczegół". ;DDD 

 *re-imagine "Imagine" Johna Lennona (RIP) w żeńskim wykonaniu i akompaniamencie płonącego pianina.
Co ci artyści mają z podpalaniem różnych rzeczy po tym jak to uczynił Issak podczas Eurowizji2024? XPP Ja rozumiem przesłanie #WESTAND #ANDCALLFORPEACE ale coś to mało pacyfistyczne, tak palić przedmioty, c'nie? ;DD

*S O L I D A R I T É = S O L I D A R N O Ś Ć/W S P Ó Ł Z A L E Ż N O Ś Ć = S O L I D A R I T Y 

 *Charles Pierre de Frédy, Baron de Coubertin chyba NIGDY by nie spodziewał się że jego Les Jeux Olympiques Leur Résurrection stanie się JEDNYM WIELKIM, mechanicznym, jeźdźcem, wiozącym ze sobą idee olimpizmu przyczepioną na barkach w formie peleryny. I to w akompaniamencie przywodzącym na myśl jednego z Jeźdźców "Czasów Apokalipsy". Współczesnych czasów, ciekawych czasów, w których za dużo jest wojen, podziałów i nierówności a za mało solidarności, braterstwa, współżycia ponad podziałami i bez podziałów, wyobrażenia "(...) there's no countries. It isn't hard to do. Nothing to kill or die for. And no religion, too. Imagine all the people. Living life in peace. You may say I'm a dreamer. But I'm not the only one. I hope someday you'll join us. And the world will be as one". 

*Miejmy jednak nadzieję, że to jednak jest jeden (bądź jedna) z Rycerzy Zodiaku (fr. "Les Chevaliers du Zodiaque, oryg. Saint Seiya: Knights of the Zodiac" [1986-89]) bez niszczycielskich zapędów. W końcu "nie bez kozery", ów wierzchowiec jest uskrzydlony niczym mityczny/mitologiczny Pegaz choć równie dobrze, może być niesiony skrzydłami białej gołębicy symbolizującej pokój, miłość, jedność a wiatr wywołany siłą jego mięśni, reprezentuje wolność i transcendencję. 

 *Olimpijski Ogień w balonie inspirowanym pierwszy balonem napędzanym gorącym powietrzem, wzniesionym podczas pierwszego lotu załogowego braci Montgolfier. 

 



 


JO PARIS 2024 - Céline Dion chante "L'hymne à l'amour" sur la Tour Eiffel à la cérémonie d'ouverture (Original sang by Édith Piaf)

  


S O L E N N I T É = S O L E M N I T Y | #HOMEOFTHEOLYMPICS 

#É T E R N I T É #E T E R N I T Y #W I E C Z N O Ś Ć
#odwieczneprawdy #timelesnessideasofthesport #ponadczasowsportoweidee
#SummerOlympics
#Paryż2024
#LIO
#LetnieIgrzyskaOlimpijskie
#JeuxOlympiques 
#XXXIIIOlympicGames
#OpeningCeremony
#CeremoniaOtwarcia
#tobyłoessa #thatwassodope 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
Melancholik o smutnym wnętrzu (z natury). Smerf Maruda (też z natury a nie tylko z charakteru ;P). Z racji nie-oczytalności życiowej, wieczny "poszukiwacz i odkrywca" rzeczy wszelakich. W swoim postępowaniu bywa z charakteru zdeterminowany i uparty, jeśli zajdzie taka potrzeba, nawet bardzo. W swoim życiu (prawie) zawsze podąża "za głosem serca" (i nie tylko), aniżeli "rozsądku". Jest niczym John "Hannibal" Smith z "Drużyny A" i: "Lubi, kiedy wszystko idzie zgodnie z planem" kiedy idzie przez życie. Kocha truskawki, kanapki i kolor błękitu oraz szarości. Z różnymi skutkami (uwielbia) angażować się w coś "bez pamięci" (beznamiętnie). Fan min. sałaty i Dartha Vadera a.... o resztę rzeczy, to proszę pytać na żywo lub w innej części internetu.

Szukaj na tym blogu